Kolejny artykuł kolejne podstawy „ prawdziwego „ wędkarstwa. Swoista kontynuacja metod „ myśliwego” polującego na króla, królów – mętnookiego smoka.
Zapinać kapoki ! Wkraczamy na wyższy level 🙂
Jeszcze raz pragniemy zauważyć, że technik, metod jest wiele my bierzemy pod pióro wybraną, a najczęściej podstawową. Tym razem kilka słów w oparciu o relacje z naszej wyprawy na Zalewie Sulejowskim ( Link ). Artykuł z uwagi na obszerny materiał podzielimy na części dziś wstęp i zarys
Sandacz z opadu ( zbiornik zaporowy, łódka )
Po Śląsku, Warszawsku, mieszanie czy też jedna z najlepszych metod „ po swojemu” 🙂 byle skutecznie. Tak wszystko to tylko teoria. Żelazna zasada, pamiętaj musisz uzbroić się w cierpliwość, a woda Ci wynagrodzi. Od czego zacząć, przestań to czytać … 🙂 w drodze dokończysz masz czas to wędkuj, wędkuj szukaj miejsc, pory, okresu…
Nie wiesz od czego zacząć… na początek … ( w wielkim skrócie )
- Wędzisko około 2 m sztywne, wyrzut 40 gram i więcej …
- Kołowrotek coś mocniejszego, to on wykonuje całą robotę
- Główki, koguty tu wszystko zależy od miejsca pogody, głębokości – techniką prób i błędów. Czasami warto poprowadzić wolny opad 10 – 12gram, na Sulejowie nasz standard to 22-25 g
- Plecionka ( nie żyłka ) uważamy, że 0,18 mm to minimum, koniecznie flu ( musi być widoczna ). Podziękujesz jesienią… tu również chodzi o twój naskórek 🙂 na paluchu
Prowadź przynętę rytmicznym podbijaniem kołowrotka, gdy główka uderzy o dno poczujesz puknięcie, i zauważył luz plecionki…
Wiem, że nie lubicie długich nudnych opisów więc dziś tyle kolejna odsłona już wkrótce. Pokażemy na filmie prowadzenie, dozbrajanie, TOP przynęty i oczywiście polowanie jerkiem na sandacza…
C…D…N…
Jako dowód, że nie żartujemy kilka ryb z naszego wypadu na Zalew Sulejowski…
Można trafić i na przyłów 🙂
Jedna myśl na temat “Sandacz z opadu, Sandacz na jerka, relacja z wyprawy Zalew Sulejowski Część 1”